Windsurfing – poczułam wiatr we włosach
Kolejna przygoda pokazuje uroki plażowania w zagranicznych kurortach oraz radość życia, jaką można poczuć podczas wypoczynku.
Nie raz już zapewne słyszałeś, że szkoda czasu na leżenie na plaży, jest tyle ciekawych rzeczy do zobaczenia i do zrobienia, ale co zrobić, skoro właśnie marzy nam się słodkie lenistwo.
Taka właśnie była Marta, która co roku tak spędzała urlop, jednak w lipcu tego roku postanowiła przełamać wszelkie stereotypy, że po trzydziestce już nic się nie należy od życia i pozostaje książka, słomkowy kapelusz i pilnowanie koca.
Dlatego wykorzystała możliwość nauki na windsurfingu, trochę z ciekawości, ale także dla udowodnienia dzieciom i mężowi, w pewnym sensie również sobie, że w niej też jest odrobina szalonej duszy.
To był strzał w dziesiątkę już po kilku minutach opanowała podstawowe ruchy i bez trudu unosiła się na wodzie.
Pokonała własne lęki, ale też odkryła jak w cudowny sposób można spędzać czas z rodziną na wspólnych, nieco ekstremalnych pasjach.